Do problemu trądziku jeszcze powrócę, ale teraz chciałam po raz kolejny zająć się gorącym obecnie tematem filtrów o których pisałam wcześniej tutaj
Jak już się Wam chwaliłam zostałma
zaproszona przez firmę Essilor do udziału w panelu dyskusyjnym na temat ochrony
UV jako jeden z ekspertów. Essilor jest producentem soczewek okularowych i przy okazji wypuszczania na
rynek nowego produktu soczewek crizal forte UV, postanowił bliżej zapoznać
swoich klientów z problemem szkodliwości promieniowanoia UV.
Spotkania były organizowane dla branży
optycznej w 5ciu miastach Polski.
Do dyskusji zostali zaproszeni prof.dr
hab.n.med. Joanna Narbutt, dr hab Adam Reich – specjaliści dermatologii, prof.dr hab.med Bogdan Miśkowiak specjalista układu wzrokowego, oraz ja skromny kosmostologJ
Cieszę się bardzo, że mogłam wystąpić w tak
wybitnym gronie, było to ciekawe doświadczenie, dowiedziałam się też kilku nowych rzeczy.
Spotkania odbywały się w fajnych, nietuzinkowych miejscach, gdzie nowe wiadomości wchodziły do głów jakby mimochodem i w przemiłej atmosferze.
Zobaczcie:
Sopot
|
Poznań |
|
Wrocław |
|
A jak się Wam podobam w męskiej stylizacji? Ziemkowa koszula pasowała jak ulał. Czy dobrze się wmieszałam w męski tłum? Od prawej pan docent, pan profesor, ja oraz bardzo przystojny dyrektor generaly Essilor Polska Rafał Bohdanowicz:)
Rybnik |
|
Warszawa |
Zdjęcia Essilor Polska
We wszystkich tych miejscach opowiadałam dlaczego warto stosować filtry, powtarzałam to tyle razy, że chyba sama uwierzyłam hehe. W każdym razie stosuję filtry od lat i wiem o nich niemal wszystko, ale atmosfera panelu dyskusyjnego udzieliła mi się tak bardzo, że z jeszcze większym zaangażowaniem zaczęłam polecać preparaty ochronne w aptekach.
Chciałabym się z Wami podzielić kilkoma ciekawostkami.
Wyobraźcie sobie, że od czasu, kiedy ludzie
masowo zaczęli stosować filtry wzrosła zachorowalność na czerniaka (zlosliwy
nowotwor skóry)!!!
Czy to możliwe?! Jak to możliwe?! I dlaczego?! Ano dlatego, ze filtry są nieprawidłowo używane. Większość z nas uważa, że jeśli już posmarowało się filtrem, może bezkarnie
smażyć się na plaży. Tymczasem, żaden filtr nie chroni nas w stu procentach! Z kartoników kremów z filtrami zniknęło okreslenie bloker- gdyz żaden z dostepnych
obecnie filtrow blokerem nie jest. Maksymalan protekcja, oznaczana w tej chwili 50+,
chroni nasza skórę na poziomie mniej wiecej 98% a i to tylko przy nalozeniu 2ml
preparatu na centymetr kwadratowy! Cały karton kremow La roche- Posay temu, kto taką ilość nałoży- jest to możliwe niestety tylko w warunkach laboratoryjnych.
Przypominam też raz jeszcze, że preparat z
filtrem to nie jest zwykły krem i przy jego stosowaniu obowiązują szczególne
zasady. Przede wszystkim preparatu ochronnego należy nałożyć bardzo dużo, im więcej
tym lepiej. Zwłaszcza na miejsca, gdzi słońce pada cały czas (ramiona, dekolt).
Mniej wiecej co 2 godziny trzeba się dosmarowywać, ponieważ fitry chemiczne
tracą po jakimś czasie swoją stabilność. Oczywiście dotyczy to warunków
plażowych. Jeśli stosujemy krem z filtrem codzinnie pod makijaż, nie musimy co 2
godziny zmywać makijażu by od nowa nałożyć filtr. Filtry chemiczne nie tracą tak szybko swoich właściwości w biurze a poza tym preparat ochronny
posiada również filtry mineralne, które działają przez caly czas swej obecnosci
na skórze, dopóki ich nie zmyjemy.
W trakcie wykładów, które prowadziłam dla Essilora duże kontrowersje
wzbudzał fakt, że filtry chemiczne mogą być przyczyną podrażnień i że
preparat z filtrem, może być (kuriozum!) fotouczulający. Miałam wiele pytań na
temat bezpieczeństwa stosowania filtrów. Najbezpieczniejsze są kremy posiadające
tylko filtry mineralne- dwutlenek tytanu czy tlenek cynku ale ich właściwości
kosmetyczne są absolutnie nie do przyjęcia- tworzą białe, tłuste
maski w dodatku silnie okluzyjne, powodując powstawanie zaskórników. I to
jest to czego w preparatwch z filtrem najbardziej nie lubimy.
Jak co roku do
aptek przychodzą klienci i pytają o krem z filtrami, który nie bieli. Nie ma
takiego! Każdy nawet najbardziej zmikronizowany preparat z filtrem, będzie
delikatnie bielił i niestey również tłuścił skórę. Taki jest mechanizm działania
filtrów mineralnych- wytwarzaja lustro na powierzchni skóry, które odbija
światło. Spotkałam się też z pytaniami, czy może preparaty dla dzici nie są
takie białe- wręcz przeciwnie, kremy dla dzici ze względu na większą zawarośc
bezpiecznych filtrów mineralnych- bielą jeszcze bardziej.
I dlatego właśnie filrmy kosmetyczne stosują w tej chwili mieszanki filtrów chemicznych i mineralnych. A preparat z filtrem
to wciąż kompromis pomiędzy bezpieczeństwem i skutecznością a dobrymi
właściwościami kosmetycznymi.
Z ciekawostek jeszcze fakt, że całkowicie wykształcona opalenizna słoneczna dostarcza nam ochrony na
poziomie SPF 4 a hartowanie skóry w solariach zupełnie mija się z celem,
ponieważ wytworzenie nowego barwnika oraz opalenizny
ochronnej jest możliwe tylko przy naświetlaniu UVB . Jak wiadomo solarium emituje głównie UVA. Oj napisze jeszcze o cholernych solariach i będę się pastwić nad miłośniczkami sztucznej opalenizny, będę - ale może bliżej zimy, kiedy zbledną już letnie kolorki i popularność łóżek opalających znów wzrośnie
Jeśli przebywamy dużo na powietrzu, bo na
przykład uprawiamy sport warto zaopatrzyc się w specjalną odzież ochronną,
ponieważ zwykły biały podkoszulek zapewnia nam ochronę mniej więcej SPF 5.
Lepiej chronią ubrania o gęstym splocie i w ciemnych kolorach. Produkuje się również ciuszki ochronne, w których gęsto tkane włókna tkaniny przetykane są
dwutlenkiem tytanu.
W lecie często korzystamy również z
samopalaczy, są one w zasadzie bezpieczne, ale najnowsze badania wykazały, że w
połączeniu z promieniowaniem UV mogą przyspieszać starzenie się skóry: L
Zawarta w samopoalacach substancje DHA
(dihydroaceton) i erytruloza utleniaja białko. Utleniają - więc palą białko, a
jak coś się pali to leci dym, czyli w naszym przypadku wytwarzaja się wolne
rodniki, które właśnie powodują starzenie.
Zatem i z samopoalaczami ostrożnie.
A na koniec jeszcze chciałam przestrzec
wszystkie matki- bo ja tu dzisiaj nic ninnego nie robię tylko strasze- w każdym
razie chciałam powiedzieć wszystkim mamom, że do 3cigo roku życia dzieci w ogóle nie
powinny się opalać. A tymczasem nasze plaże pełne są ślicznie "strzaskanych" bobasów,
które później będą mogły podziękować swoim matkom za…czerniaka skóry. Większość promieniowania
jakie przez całe życie zafundujemy naszej skórze, pochłaniamy właśnie w
dzieciństwie. A skóra bardzo pamiętliwa jest i każde poparzenie słoneczne skwapliwie zapamiętuje. Częste naświetlania słoneczne i nakładające się na siebie poparzenia, mogą zaowocowac w późniejszym wieku czerniakiem właśnie.
To tyle
na dzisiaj, ale do tematu filtrów na pewno jeszcze wrócę. A tymczasem miłego opalania :)